W danej sytuacji skupiam się po prostu na jej przeżyciu, nie zastanawiam się raczej dlaczego się przydarzyła właśnie mnie, dlaczego właśnie w tym momencie życia. Od tego są właśnie takie podsumowania.
Lifeflow
- Doceniaj -
Wchodząc w dorosłość odkrywam kolejne puzzle, z których się ona składa. Najpierw okazało się, że trzeba samemu kupować proszki do prania i bieliznę. Później, że trzeba zarabiać na to pieniądze. A jeszcze później, że potrzebuję dużo pieniędzy, bo dużo pieniędzy wydaję. Ale najlepsze w tej historii jest to, że kiedy zaczęłam te pieniądze zarabiać, przestałam w końcu bać się, że ich nie mam, a zaczęłam się bać tego, że je mam. I tak zaczęła się moja mentalna podróż nad opanowaniem podejścia do finansów.
Od pewnego czasu szukam celu i zastanawiam się do czego teraz chcę dążyć. I choć to nie jest jeszcze moje ostatnie słowo to dziś o pierwszych wnioskach z wyprawy do głębi siebie.
Zawsze znajdzie się ktoś pyta jak ja to robię. Proszę bardzo, dzisiaj zdradzam Wam największą tajemnicę wszechświata. Mój przepis na szczęście. Tak to wszystko się zaczyna, nie znam innej drogi.
W 2020 roku trochę dotarłam się ze światem - ja trochę przyspieszyłam, on trochę zwolnił, i jakoś tak wyszło, że znowu jestem level wyżej niż rok wcześniej. O rok mądrzejsza.
Nadeszła era Nowego Wychowania i mądrej edukacji. Pewnie zachowania nie są już akceptowalne w polskim szkolnictwie, a pedagogów czas wziąć pod lupę. Od tego, kto uczy Twoje dzieci, zależy to kim będą w przyszłości. Trzeba o tym rozmawiać.
Miasto o powierzchni Nowego Jorku, zaprojektowane od postaw, zbudowane od zera. Miliony ton betonu, szkła i stali. Drapacze chmur, piramidy i pałace. Najnowocześniejsze miasto świata po środku niczego. Powstało w niespełna 20 lat. Można? Można.
W robocie stresująco, TV nudne jak flaki z olejem, obiad bez szału, mieszkanie do remontu, samochód znowu szwankuje, wakacje za krótkie, pieniędzy za mało i ludzie Cię kurwiają. To Ty?
Jeśli jesteś ok ze światem nie czytaj tego artykułu.
Jeśli jesteś ok ze światem nie czytaj tego artykułu.
Nazywanie różnych rzeczy pozwala nam zrozumieć i przyjąć rzeczywistość taką, jaką jest. Sprawia, że zamiast się czymś emocjonować i zastanawiać, kiwamy głową przyjmując do wiadomość 'tak jest i już' i idziemy dalej. Mi też to pomaga.
To nie jest tak, że siadasz, mówisz sobie "od teraz jestem lepszą wersją siebie" i nią jesteś. A szkoda!
Tylko od Ciebie zależy kim jesteś, gdzie jesteś, co robisz, czy jesteś szczęśliwy i jak wygląda Twój świat. Jeśli czujesz, gdzieś tam głęboko w sobie, że to jest to chciałbyś zrobić, pomieszkać trochę gdzieś z dala od Polski - zrób to. Pojedź i sprawdź czego szukasz, czego Ci brakuje. Bo może się okazać, że jedynie odwagi.
Ale to wszystko było możliwe tylko dlatego, że przez cały ten czas szłam za głosem serca, nie dałam się w tym zatrzymać. Nie słuchałam ludzi, którzy nazywali mnie świrem, którzy nie akceptowali mojego sposobu na życie i nie dość, że nie wspierali, to jeszcze starali się przeszkadzać.
Możliwości jest wiele, ale to temat szumny i trudny, dlatego spokojnie, ze zrozumieniem trzeba zacząć się wymieniać doświadczeniami i wiedzą.
Nie bójmy się mieć swojego zdania, mówić, że coś jest w porządku, jeśli jest w porządku.
Mordeczki moje kochane! Witajcie w tym pięknym świąteczno-noworocznym okresie. Mam nadzieję, że odpoczywacie, ugłaskujecie się i jesteście szczęśliwi. Ja w tym roku spędziłam cudowną Wigilię we własnym towarzystwie i choć brzmi to Scrooge'owo, to właśnie tego potrzebowałam. Uznałam, że święta są czasem świętowania, a ja mam ochotę poświętować sama ze sobą. Wyciszyć się i złapać oddech, tak czułam.
Koleś gra sobie w grę i komentuje wirtualny świat - źle. Średnio połowa komentarzy brzmi "Ty dzieciaku, wziąłbyś się za coś pożytecznego!". Mają do wyboru oglądanie jak ziomek gra w grę, a graniem w grę, wybrałabym granie w grę. Kto tu robi coś niepożytecznego?