Photo by Maximalfocus on Unsplash
Photo by Maximalfocus on Unsplash

Technologiczne top 4 perfekcyjnej pani domu

(czyli mnie, gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości)

Miałam stworzyć recenzję odkurzacza, który okazał się game changerem w moim domu. No i okazuje się, że jest jeszcze parę fajnych gadżetów, których istnienie zrewolucjonizowało moje życie. Także rozwijam trochę temat technologii w domu, bo chciałabym Was zarazić myślą, że: życie trzeba sobie ułatwiać, a nie utrudniać.

Roboty przejmują świat, a my się nie orientujemy

Otóż robot to maszyna, która sterowana przez program komputerowy jest w stanie wykonać serię czynności, aby zakończyć z powodzeniem jakieś określone zadanie. Pomyśl teraz o swojej pralce, mikserze i wypiekaczu do chleba… Ano właśnie 😉 A ciekawe ile z Was przeczytało tytuł i pomyślało o tym stworzeniu z okładki tytułu. Wydaje mi się, że my trochę nie doceniamy tego, że technologia wokół nas jest trochę kosmiczna. To już nie jest kilka kół zębatych, które lepiej lub gorzej potrafiłby odtworzyć każdy.

Mam czasem nawet taką rozkminkę, że gdyby skończył się świat, a ja byłabym jedną z 10 ocalałych nie potrafiłabym ogarnąć nawet zastosowania koła. A gdzie dopiero elektryczność, lodówki, komputery! Dobra, do rzeczy.


Poprzedni
Następny

Zmywarka

To jest absolutny top of the top. Prawa i lewa ręka mojego queendom. Mała Basia nie uwierzyłaby mi, że za 18 lat nie będzie zmywać ani jednego naczynia. Ani jednego! Nigdy nie potrafiłam sobie wyobrazić tego uczucia. Jak to jest brudzić, ale nie musieć sprzątać. Gotować, w tylu garnkach w ilu mi wygodnie i jeść ze wszystkich talerzy na raz. I żadnych konsekwencji! Żadnego stania przy zlewie! To jest absolutny luksus i masa zaoszczędzonego czasu.

Ciekawostka: jeśli marzysz o zmywarce, ale nie chcesz rozwalać połowy kuchni, to istnieją takie kompaktowe, nablatowe zmywarki, w których spokojnie zmieszczą się talerze i kubki. Cóż za piękny świat! Każdy może mieć zmywarkę! I tego Wam życzę. Zmywarki!


Okazuje się, że uczucie wkładania stosu naczyń do zmywarki to ulga. W minutę pakujesz wszystko do maszyny, klikasz guzik i bierzesz głęboki oddech. To już. Można iść robić fajne rzeczy. I wtedy pojawiają się satysfakcja i duma. Z całokształtu mojego życia. Ze mnie, że tak się staram i wykonuję swoją pracę tak sumiennie, że stać mnie na tą piękną asystentkę w kuchni.

Serdecznie polecam. To uczucie jest warte o wiele więcej niż te +/- 2000 zł na kilka długich lat.


Słuchawki wyciszające otoczenie

Jestem wysokowrażliwa. To znaczy, że bardzo szybko męczą mnie ludzie, dźwięki i sytuacje, bo wszystko współodczuwam i przeżywam. Ilość odczuwanych emocji mnie wykańcza. Praca w biurze byłą dla mnie katorgą. W domu byłam ciągle spięta i zestresowana. W podróżach opierałam się na ćwiczeniach oddechowych i traciłam dużo energii na to, żeby umieć obserwować i cieszyć się widokami. Bo każdy coś nieustannie mówił, telewizor nieustannie grał, dzieci płakały, psy szczekały, a sąsiedzi się kłócili. Bez przerwy słyszałam coś, czego totalnie nie chciałam słyszeć. Wiecznie muzyka w słuchawkach na full, żeby odciąć się od otoczenia, które z resztą musiało tolerować mój gust muzyczny.

I w końcu, po długich latach, znalazłam rozwiązanie! Absolutna rewolucja w moim życiu.

Photo by smartwear.vn

Słuchawki z funkcją noise-cancelling. Bezprzewodowe. U mnie Sony WH-1000XM3. Parujesz z telefonem, zakładasz i słyszysz tylko ciszę. Muzyka jest czysta jak nigdy dotąd. Z zewnątrz słychać tylko ekstremalne dźwięki jak wiertarki udarowe sąsiadów i ubijarkę do kostki pod blokiem. Poza tym tylko Ty i muzyka. Świat przestaje istnieć. Nagle zaczęłam słuchać podcastów, lubić domowe porządki i gotować – bo słyszę tylko to, co chcę słyszeć, nic poza tym. Mój mózg odpoczywa. Jestem spokojniejsza, łagodniejsza, bardziej skoncentrowana.

Pamiętajcie, że kupując online macie prawo do 14-dniowego zwrotu. To jest idealna możliwość, żeby je przetestować. Gorąco polecam.

Czy są to najdroższe słuchawki, jakie kiedykolwiek miałam na głowie? Tak. Czy kupiłabym je jeszcze raz? Tak, dziesięć razy. Moje samopoczucie i możliwość kontrolowania interakcji z otoczeniem – bezcenne.
👉🏻 https://www.ceneo.pl/69412183

Pionowy odkurzacz

Lata temu pożegnałam się z workami. Jeśli ktoś jeszcze musi pamiętać o ogarnianiu worków do odkurzacza, to to jest pierwszy krok do optymalizacji domowego komfortu – odkurzacz bezworkowy. Otworzenie klapki jest dużo prostsze i tańsze niż proces szukania i kupowania worków.

Ja jestem już na kolejnym levelu – okazało się, że odkurzacze w XXI w. mogą nie mieć też kabla. WOW, nie? Długo myślałam nad wyborem, duckduckowałam, nie byłam przekonana do żadnej z opcji. Nie chciałam samojeżdżącego robota, bo trochę się bałam, że nie da rady z moim syfiarstwem, że to za duży upgrade odkurzaczowy i odbije mi sodówka. I tak by było, bo z obecnym odkurzaczem mi już odbiła! Wzięłam na testy pionowy, trochę jak w amerykańskich filmach. Miałam sprawdzić, poodkurzać sobie trochę i oddać. Taki od Xiaomi oczywiście, bo jestem wielką fanką tego co dobre i tanie. Żartuję z tym tanie, kosztował tyle co pięć normalnych odkurzaczy… Ale nie mogłam się z nim rozstać. No i został! O tym miał być osobny artykuł, także chwilę sobie tu pogadamy.

Xiaomi Handheld Vacuum Cleaner.

Bezworkowy, po każdym odkurzaniu trzeba nacisnąć guzik i wytrząść śmieci, a co kilka odkurzań spędzam 2 minuty na umyciu pojemnika i wypłukaniu filtrów, bo jest przeźroczysty i oblepiony kurzem wygląda mało atrakcyjnie. Na jednym ładowaniu bardzo dokładnie, w tępie żółwia odkurzam 50m2, w normalnym tępie bateria wystarcza na 1,5 odkurzania mieszkania. W praktyce kończę odkurzać, odpinam rurę i odstawiam pod ładowarkę. Nie ma problemu. Co jest bardzo ciekawe – moc ssąca jest zupełnie średnia, a działa! Fotele, kanapy, zakątki – bez problemu, dodatkowe końcówki sprawdzają się świetnie.


Ale u mnie wygrywa tym, że zamiast zwykłej szczotki ma pluszową rolkę, która bardzo szybko się obraca i po prostu wyciera podłogę na błysk, i dopiero z rolki syf wciągany jest do pojemnika. A jak taką rolką idzie odkurzanie dywanów! O panie! No najefektywniejszy odkurzacz ever. Dodatkowo jest mały, ma swoją trzymajkę zamontowaną na ścianie i zawsze jest w pogotowiu. Odkurzam 50x częściej niż wcześniej i odkurzanie nie jest już moim małym dramatem. +100 do wygody.

Fakt 1: Nie mam zwierząt, których sierść wbija się w materiały. Nie wiem czy w takim przypadku rolkowanie byłoby skuteczne. Dla ludzi bez zwierzaków – polecam gorąco, z dziećmi też poradzi sobie bezproblemowo. Wyrolkuje je na maksa 😈

Fakt 2: Owszem, dokładnie te same pieniądze mogłam wydać na odkurzacz zupełnie bezobsługowy… I taki też będzie, kiedy ten umrze śmiercią naturalną, albo nawiążę współpracę z Xiaomi w zamian za odkurzacz. Teraz już wiem, że nie potrzebuję bóg wie jak mocnego i wydajnego odkurzacza i mam dalsze plany na rozwój. Powoli, spokojnie, nie za dużo szczęścia na raz. To jest postęp, którego dokonałam.

👉🏻 https://www.mi.com/global/mi-handheld-vacuum-cleaner/

Żarówki WiFi

Nie jest to w zasadzie nic spektakularnego, ale nie mogę o tym nie wspomnieć mówiąc o game changerach domowego komfortu. Kto z Was leżąc wygodnie pod kołderką czy na kanapie nie wzdychał smutno musząc się podnieść i zgasić światło? Rozwiązał się też problem (pierwszego świata) ustawiania lamp tak, żeby wygodnie je było włączać. Są żarówki ze standardowymi gwintami, a są też całe lampy, lampki biurkowe i plafony. I to wszystko w rozsądnej cenie.

Ja używam Xiaomi Yeelight. Ofkors. Kibicuję Xiaomi odkąd zaczęli sprzedawać wydajne smartfony w rozsądnych cenach. Żarówki są LEDowe, na długie lata, w wersji tylko białego światła (z regulacją pomiędzy niebieskim a żółtym światłem) i w wersji RGB (gdzie można wybrać sobie światło spośród kolorów tęczy). Wszystko obsługuje się telefonem, aplikacja dostępna jest we wszystkich możliwych app store’ach.


Mam frajdę z trzech funkcji takich świateł. Po pierwsze oczywiście nie muszę się podnosić z kanapy czy przechodzić przez cały pokój, żeby tylko włączyć/wyłączyć światło – komfort i wygoda. Po drugie włączam sobie falę kolorów, muzkę i mogę tak tańczyć do białego rana, dzięki tym światłom mam w domu najlepszy klub w mieście i mam dużo funu z tego, że mogę to robić. A ruch uwalnia emocje, taniec jest pięknym narzędziem do pracy ze sobą. Ze swoją swobodą i wstydem. Polecam spróbować. Po trzecie – jedna żarówka potrafi całkowicie zmienić funkcję pomieszczenia. Na przykład łazienka. Przy codziennej pielęgnacji potrzebuję widzieć co robię, światło ma być jasne i białe. Ale relaks w gorącej, pachnącej kąpieli nie mógłby się obejść bez przygaszonego światła, do tego w niecodziennym kolorze! Nie cierpiałam pamiętać o świeczkach i wydawać fortuny na takie, które nie zatruwają Ci powietrza. To samo w sypialni – kiedy maluję paznokcie albo czytam potrzebuję jasnego, białego światła. Ale kiedy medytuję, joguję czy przygotowuję się do snu to ciepłe, przygaszone światło robi robotę.

No jasne, niektórzy popukają się w głowę. 70zł – 100zł za żarówkę 😱 Ale znowu – to uczucie zadowolenia, komfortu, bezpieczeństwa, satysfakcji… jest bezcenne. Jedna taka żarówka to min 5 lat użytkowania. A życie trzeba sobie ułatwiać. Czuć się w nim dobrze, wygodnie. Polecam mocno, fajny gadżet uprzyjemniający życie.

Swoją drogą, dziewczyny. Ja wiem, że Wy jesteście średnio gadżeciarskie, ale na szczęście macie mnie. Wyobrażacie sobie minę swoich partnerów/partnerek, jak robicie egzotyczny burdelowy klimat różowym światłem w pokoju i to za pomocą smartfona z poziomu kanapy? Ja nie namawiam…

👉🏻 https://www.ceneo.pl/75816632

Dlaczego te rzeczy są dla mnie tak ważne?

Te wszystkie rzeczy ułatwiają mi życie, sprawiają, że dobrze się w nim czuję. Jestem mega wdzięczna losowi, że mnie na nie stać i ciąg różnych zdarzeń doprowadził do tego, gdzie teraz jestem. Ale cieszę się z nich głównie dlatego, że to moja nagroda za mój największy życiowy eksperyment, który na sobie przeprowadziłam, a który zakończył się powodzeniem.

Otóż wyrosłam wśród ludzi bez mocy. Których nie obchodzi ich najbliższe otoczenie, samopoczucie i emocje ludzi, z którymi mają do czynienia. Którzy żyją w przekonaniu, że na nic nie mają wpływu, pracują fizycznie, w skrajnych warunkach, za pieniądze, za które nie są w stanie przeżyć do kolejnej wypłaty. Żyją w przekonaniu, że to jest maks ich możliwości. Że są najbiedniejsi z urodzenia i tak już musi zostać, bo to zostało zapisane w ich rodowodzie, a „lepsze życie” mają tylko dzieci bogatych rodziców.

Miałam ogromne predyspozycje, żeby stać się takim człowiekiem. Ale postanowiłam spróbować robić to wszystko, czego się boję i co sprawia mi trudności. Postanowiłam działać mimo wszystko i się nie poddawać. Dałam sobie 7 lat życia w mega męczarniach wierząc, że po tym czasie będę mogła kupować sobie coś innego niż jedzenie i nie jeździć już do pracy.

Zajęło mi to dużo mniej czasu niż zakładałam, a rezultatem są właśnie takie małe-wielkie mikrozachwyty. Niemożliwe nie istnieje. I życzę Wam, żebyście znaleźli w sobie siłę na rozwiązywanie swoich problemów i przyznawanie z podniesioną głową, że nie lubicie się w życiu zamęczać. W życiu nie chodzi o cierpienie i ból. W życiu chodzi o fun i relaks.

Kombinujcie, przebijajcie sufity, miejcie tę moc i ułatwiajcie sobie, zamiast utrudniać ❤️

Buziaki!

Fajnie, że dojechałaś/eś do końca. Dzięki! Jeśli podoba Ci się moja działalność kliknij serduszko przy tytule i podziel się dobrym słowem w komentarzu na moim Instagramie lub Facebooku. Poznajmy się.

Wielkie dzięki za dzisiaj, pozdrawiam, cześć!  🙌🏻

Basia Romanowska

Żyję w zgodzie ze sobą. Inspiruję do spełniania marzeń i podążania za głosem serca. Chcę rozbudzać w Was świadomość własnych potrzeb i jakościowego życia. Rozwijam też własną firmę IT zajmującą się testami aplikacji. Zapraszam Cię do świata, gdzie normalność to wrażliwość, satysfakcja i radość z życia oraz spełnianie marzeń <3 Poznajmy się!

Wesprzyj to co robię i dołącz do grupy mikrozachwytowiczów. Ciesz się żyćkiem <3

Śledź sociale Mikrozachwytów, dziel się swoimi mikrozachwytami i oznaczaj @basiaromanowska (IG) lub @ilovemikrozachwyt (FB). Uśmiechnijmy się do siebie.
Daj się poznać ♥